Minęło dziewięć miesięcy od objęcia stanowiska Burmistrza Żar przez Edytę Gajdę. To czas intensywnych wyzwań, trudnych decyzji i zmian, które mają na nowo zdefiniować kierunek rozwoju miasta. Nowa burmistrz od początku postawiła na pozyskiwanie środków zewnętrznych, modernizację miejskiej infrastruktury i uporządkowanie spraw, które latami czekały na rozwiązanie. Jakie trudności napotkała na starcie? Co udało się już osiągnąć, a jakie plany czekają na realizację? O przyszłości Żar, rewitalizacji centrum, inwestycjach i miejskich wyzwaniach rozmawiamy z Edytą Gajdą.

 Redakcja: Za nami 9 miesięcy na stanowisku burmistrza Żar, okrzepła już Pani?

Edyta Gajda: Praca w samorządzie nie była dla mnie nowością. Od 9 lat byłam radną, więc wiedziałam jakie obowiązki spoczywają na burmistrzu miasta. Muszę jednak przyznać, że początki nie były łatwe i musiałam od samego początku mierzyć się z poważnymi wyzwaniami.

To oczywiste. Trzeba poznać specyfikę pracy, spotkać się z pracownikami, wyznaczyć cele.

Mam na myśli niestety niezałatwione sprawy. Na „dzień dobry” musiałam zabezpieczyć prawie dwa miliony złotych na budowę kładki. Inwestycja nie została zrealizowana w terminie (czyli do 30 kwietnia 2024 roku) i miasto z własnych środków musiało pokryć koszty kolejnego etapu zadania. Okazało się również, że nikt nie rozpoczął starań o budowę hali Olimpia przy Szkole Podstawowej nr 1 i straciliśmy szansę na dofinansowanie zadania. Pamiętam ogromne zdziwienie sposobem zarządzania terenami zielonymi w Żarach oraz brakiem nadzoru nad miejskimi jednostkami.

Sporo jak na pierwszych 9 miesięcy.

Wystartowałam w wyborach, aby być kandydatką zmiany. Przygotowałam program, któremu zaufały tysiące mieszkańców Żar i nie zamierzam się cofnąć. Powoli i sukcesywnie rozwiązuję wiele kwestii, szukając nowych, oszczędnych rozwiązań i przede wszystkich rozmawiając z mieszkańcami. Dumna jestem z projektu szwajcarskiego, który opracowaliśmy w pół roku, aplikując o ponad 80 milionów złotych dla Żar oraz mniejszych projektów, które już są oceniane pozytywnie. Dumna jestem ze skutecznej pracy całego urzędu.

W pierwszej kolejności postawiła Pani na pozyskiwanie środków zewnętrznych.

Mądra gospodarka to pomnażanie dostępnych środków. Każdą zainwestowaną złotówkę chcemy podwoić, albo i nawet potroić. Aplikujemy o środki na remontu zamku. Posiadamy projekt, który moim zdaniem należy zrealizować. Chcemy, by zamek stał się nowoczesnym centrum wystawienniczo-kulturalnym, z ekspozycjami multimedialnymi, atrakcyjnymi turystycznie, wizytówką Żar. W tej chwili czekamy na decyzję w sprawie wniosku o dofinansowanie adaptacji obiektu do nowych funkcji kwotą 34 milionów złotych. Otrzymaliśmy kolejne pieniądze na termomodernizację przedszkola nr 7, filii miejskiego przedszkola nr 10, budynku Promienia. To kolejne 4,5 miliona złotych.

Czy w Żarach panuje marazm? Lokale w Rynku nadal stoją puste, czy jest jakiś pomysł jak można to zmienić?

Miejski punkt, w którym niedawno znajdował się bank, wspólnie z Centrum Nauki Kopernik zamienię niebawem w salę doświadczeń i nauki. Centrum SOWA sprawi, że Rynek stanie się atrakcyjny turystycznie. Ma być zielono i klimatycznie, dlatego zmiany w centrum planuję przeprowadzić kompleksowo. Rozpoczną się one od nowych kompozycji w donicach. Zależy mi, aby zrealizować projekt nasadzeń drzew w Rynku, co ze względu na to, jak trudny jest to projekt, nie będzie ani łatwe, ani tanie. Działania te sprawią, że pozostałe prywatne również znajdą nabywców. Centrum Żar to również kompleks zamkowo-pałacowy, dlatego rozmawiam z właścicielami pałacu o przyszłości tego obiektu i parkingu. Porządkuję również kwestie administracyjne związane z żarskim zespołem.

Czy to wystarczy, aby życie wróciło do centrum naszego miasta?

Jeśli mówimy o ożywieniu centrum pamiętajmy, że najwięcej zależy od nas samych. Od zakupów, które zaplanujemy u lokalnych handlowców, producentów, rzemieślników. Od wizyt w lokalnych restauracjach, sklepach, piekarniach. Nauczmy się znowu spacerować po deptaku, a ten wówczas ponownie ożyje. Mamy pomysły, które powoli wdrażamy: Targi Staroci i rękodzieła, strefę kibica, kino plenerowe, finał WOŚP. Planuję postawienie sceny alternatywnej w trakcie Dni Żar wraz ze strefą relaksu w Rynku, aby zachęcić gości i mieszkańców do spacerów po centrum Żar.

Skoro jesteśmy już przy Dniach Żar. Czy wiemy, kiedy się odbędą?

Za namową mieszkańców wracam również ze świętem miasta do terminu czerwcowego – na rozpoczęcie wakacji. Dlaczego? Dlatego że w sierpniu odbywają się w naszym mieście Plenerowe Spotkania ze Sztuką, trwa okres urlopowy, w okolicy odbywają się letnie festiwale, dożynki. W rozmowach z mieszkańcami wielokrotnie słyszałam, że koncerty powinny odbywać się na początku wakacji i do tej formuły powracamy.

Od lat wnoszono również uwagi w zakresie sportu w mieście – dofinansowania klubów, braku troski o infrastrukturę sportową. Co się zmieniło przez ostatnie 9 miesięcy?

Przede wszystkim pula wsparcia na zadania z zakresu rozpowszechniania sportu. Uznałam, że milion, który od lat zabezpieczany był na ten cel, to za mało. W 2025 roku na zajęcia sportowe przeznaczono 1 milion 600 tysięcy złotych, a i to, jak słyszymy, jest mniejsze, niż oczekiwania. Równie wielkie są potrzeby w zakresie remontów obiektów sportowych w mieście. Wiem, że priorytetem musi być budowa nowego obiektu, hali widowiskowo-sportowej w Żarach oraz modernizacja istniejących obiektów. Również tych przy szkołach. Tutaj również potrzeba czasu na kolejne zmiany – opracowanie projektów, pozyskanie środków, zabezpieczenie wkładu własnego w budżecie, realizację inwestycji.

Słyszymy, że sporo jest zmian personalnych w Ratuszu. Czy to nie osłabia żarskiego samorządu?

Zmiany kadrowe nie paraliżują naszych starań. Z nową energią przystępujemy do pracy. Dla miasta niezmiennie pracuje ponad 120 osób. Każde odejście pracownika uzupełnione jest poprzez awans już pracującego urzędnika lub w wyniku naboru. W konkursach startuje po kilka osób na jedno miejsce, co świadczy o tym, że mieszkańcy dostrzegają zmianę w funkcjonowaniu urzędu i chcą aplikować o pracę na rzecz miasta. Do mojego zespołu pozyskałam wielu doświadczonych specjalistów, chętnych do pracy, pełnych nowych pomysłów i konstruktywnych rozwiązań. Mamy pewną wizję, którą wybrali mieszkańcy w wyborach i chcę, aby osoby, które ją współtworzą, miały te same cele.

Ze stanowiska raptem po kilku miesiącach odszedł wiceburmistrz Marcin Grubizna. Czy on nie podzielał Pani wizji?

Chciałabym podziękować Panu wiceburmistrzowi za dotychczasową pracę na rzecz miasta i mieszkańców. Życzę mu dalszych sukcesów, zarówno w życiu zawodowym, jak i osobistym. Czasami tak bywa, że wspólne wizje idą różnymi drogami. Jestem przekonana, że dobro Żar leży nam obojgu na sercu. Rozstajemy się w zgodzie. Mój gabinet jest zawsze otwarty na kreatywne i pracowite osoby.

Czy możemy spodziewać się kolejnych zmian? Czy są już jakieś pozytywne tych roszad?

O tym, w jakim kierunku zachodzą zmiany, widać na przykładzie chociażby Straży Miejskiej. Strażnicy patrolują miasto również w soboty, weryfikują duże obiekty handlowe, sprawdzają czystość wokół nich, z ulic znikają wraki. Ta ważna dla miasta jednostka jest już widoczna i bardziej skuteczna. Urzędnicy są nastawieni na pozyskiwanie środków i to również widać. Od poniedziałku pracę rozpoczyna nowa Sekretarz, osoba z dwudziestoletnim doświadczeniem w samorządzie. To skuteczny fachowiec, który zapewni nam profesjonalną obsługę usług dla mieszkańców. Wszyscy czekali na te zmiany, dlatego gdy już się wydarzyły, wrzucamy kolejny bieg.

Jaki będzie następny krok Edyty Gajdy? Nad jakim projektem Pani pracuje, co wydarzy się w najbliższym czasie?

Pracujemy w tej chwili nad planem ogólnym, w którym pojawią się plany zupełnie nowych dróg w mieście, uwzględnione zostaną nowe obiekty, jak hala widowiskowa. Miasto potrzebuje nowych rozwiązań, nowej infrastruktury retencyjnej, troski o obecne i nowe tereny zielone, które planujemy stworzyć. Codziennie staramy się również optymalizować koszty realizacji zadań dla samorządu obowiązkowych, takich jak pielęgnacja terenów zielonych, jednolite zarządzanie oświatą i instytucjami kultury, transport miejski. Przed nami wiele wyzwań związanych z polityką senioralną, budową nowego Domu Pomocy Społecznej, ale też nowym budownictwem komunalnym. Tutaj już pierwsze zmiany się rozpoczęły, weryfikujemy zasób lokalowy i zmieniamy myślenie o potrzebach mieszkańców.

Na koniec tak po prostu, z czego jest Pani szczególne dumna? Jakie są pierwsze sukcesy tej kadencji?  

Troska o Żary. Od rzeczy małych – takich jak wyczekiwany przez mieszkańców plac zabaw na Słowackiego, po konsultacje z nimi w tematach dla nich ważnych (jak zagospodarowanie przestrzeni wokół ich domów). Dumna jestem z powołania Młodzieżowej Rady Miasta, której aktywność pokazuje, jak bardzo brakowało młodym platformy do wyrażania swoich potrzeb. Cieszy mnie współpraca z Centrum Nauki Kopernik i sala, która u nas powstanie. Sukcesem są przede wszystkim pierwsze pozyskane około 10 milionów złotych z zewnątrz oraz 424 laptopy dla miejskich szkół. Wartość nowego sprzętu to ponad 1 milion 230 tysięcy złotych.

Przygotowując tegoroczny budżet skupiłam się na opracowaniu nowych projektów. By móc w dalszej perspektywie rozpocząć kolejne inwestycje. By móc działać długofalowo, sukcesywnie i skutecznie. Do takiej pracy potrzebny jest spokój, zaufanie i czas. Ja ze swojej strony gwarantuję Państwu całkowite zaangażowanie i pracę całego zespołu.